PODAJE: redaktor J. D., by przypomnieć, że warzywa to nie tylko dodatek do czegoś (u nas przeważnie do mięsa), ale okazja - bo będą coraz tańsze - do komponowania bardzo smacznych dań drugich, czy kolacyjnych. Oto na przykład takie -
KALAFIORY w sosie śmietanowym. Są dwie "szkoły" gotowania kalafiorów. Jedna, uproszczona: wkłada się kalafiory do zimnej wody, soli i gotuje. Według drugiej, trzeba je najpierw zblanszować, to znaczy wrzucić na chwilę na wrzątek, odlać wodę i dopiero wtedy gotować w osolonej wodzie. Tracą przez to swój nie dla wszystkich przyjemny zapach i są delikatniejsze.
W czasie gotowania kalafiorów przygotowujemy sos. Łyżkę masła rozetrzeć na pianę (masło nie może być zimne) z łyżką mąki. Zrobić pół szklanki bulionu z kostki. Masło z mąką przełożyć na patelnię, lub do rondelka i , ciągle mieszając, lekko podgrzewać. Dolewać bulion i dalej mieszać. To nie może zbrązowieć. Kiedy otrzymamy jednolitą, dość gęstą masę, dolewać śmietanę, najlepiej kwaśną. Sos powinien mieć średnio gęstą konsystencję. Posiekać zieloną pietruszkę i wsypać ją na krótko przed podaniem.
Na drugiej patelni z rozgrzanym tłuszczem (masło, masło roślinne, margaryna) usmażyć małe grzanki z bułki.
Gdy kalafior miękki - odcedzić, ułożyć na półmisku kwiatem do góry (można go też podzielić na mniejsze kawałki), polać sosem z pietruszką i posypać małymi grzankami z bułki.
Do sosu można też pod koniec dodać dość drobno pokrojone, lekko podsmażone, pieczarki uduszone w śmietanie, albo posiekaną zieloną pietruszkę, albo odrobinę utartej gałki muszkatołowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz