poniedziałek, 22 grudnia 2008

Z groszku

Podaje: p. dr Jolanta Rudowska - Szegedi z Budapesztu. O groszku była obszerniejsza informacja w poprzednim P. Węgierskie przysmaki z tej jarzyny są więc bardzo na miejscu:

Zupa. Ok. 1,5 kg groszku obrać, opłukać. Dobrać także kilka łupinek młodych i ładnych, z których zerwać trzeba wewnętrzną błonkę. Wrzucić do garnka, dodać 2 - 3 młode marchewki i posiekany pęczek pietruszki. Zalać wodą, posolić, dodać szczyptę pieprzu i trochę wegety. Gotować do miękkości. Pod koniec dotowania zasypać b. drobnym makaronikiem (na Węgrzech kis kocha - maleńkie kwadraciki, u nas najmniejsze gwiazdki). Na koniec zaprawić zupę jasnozłotą zasmażką.

Uwaga: pani dr Jolanta podaje także zamiast makaronu maleńkie b. małe kluseczki z luźnego ciasta jak na lane, kładzione końcem noża. Ja proponowałbym ewentualnie także zamiast makaronu - grzaneczki z suchej bułki.

Groszek we własnym sosie. Ugotować groszek, ostudzić. W rondelku zrobić jasną zasmażkę jak do białych sosów. Rozprowadzić ją wodą z ugotowanego groszku. Dodać garść siekanej pietruszki. Zagotować. Dodać groszek. Sól i cukier do smaku. Doskonały dodatek do mięs smażonych, duszonych czy panierowanych (np. kawałków kurczaka).

Obie potrawy wykonać można także z groszku konserwowego.

Ponadto - propozycja J. D. na lekką, a wykwintną kolację: 3 młode kalarepki obrać i pokroić w drobną kostkę lub paski. W rondelku zalać je wodą (żeby ledwie przykrywała jarzynę), dodać łyżkę masła i dusić pod przykryciem. Kiedy kalarepka będzie w połowie miękka - dorzucić kilka młodych marchewek obranych i pokrojonych na połówki lub ćwiartki. Dusić do miękkości. Posolić, popieprzyć, lekko pocukrować i nasypać odrobinę tartej gałki muszkatołowej. Można podprawić śmietanką lub zasmażką. Osobno usmażyć grzanki z bułki i podawać je z nałożonymi na wierzch jarzynkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz